Oświadczenie Sciopy w sprawie wydarzeń z 14 listopada 2017 r.
Kilka dni temu zorganizowaliśmy akcję zbierania darowizn na pomoc dla Sciopy. Dzisiaj Sciopa, za naszym pośrednictwem, chce podzielić się z Wami swoją wersją wydarzeń jakie miały miejsce 14 listopada w budynku Thomson Reuters w Gdyni.Poniżej zamieszczamy pełną treść jego oświadczenia:
Od kilku lat trenuję strzelectwo sportowe. Po tym jak wiosną 2017 roku uzyskałem pozwolenie, zacząłem regularnie przychodzić z bronią do pracy, co miało miejsce, gdy szedłem do niej po zakończonym treningu. Nigdy nie kryłem tego faktu przed innymi pracownikami, unikałem jednak zbędnego afiszowania się z bronią. Muszę podkreślić, że zawsze przenosiłem broń (tak w biurze jak i poza nim) zgodnie z obowiązującym prawem. Jednostki długie były umieszczone w futerałach natomiast jednostki krótkie – w futerałach albo w kaburze przylegającej do ciała. Chciałbym podkreślić, że nigdy nie wyjmowałem broni z futerałów albo kabury w celu „pokazania” koleżankom lub kolegom. Moje zachowanie i sposób obchodzenia się z bronią w dniu 14-11-2017 roku również nie odbiegał od wyżej opisanego. Posiadany przeze mnie karabinek sportowy Suhl KK 150 cały czas znajdował się w futerale, a druga z należących do mnie jednostek broni – Glock 17 – w kaburze wewnętrznej.Koło godziny 19-ej, dnia 14-11-2017 roku miałem zamiar wyjść z biura do jednego z małych sklepów, znajdujących się obok mojego miejsca pracy. Postępując zgodnie z obowiązującymi przepisami oraz zasadami zdrowego rozsądku, broń trzymałem cały czas przy sobie. Całe zdarzenie zostało zapoczątkowane w momencie, gdy broń, którą miałem schowaną w leżącym przede mną futerale, podczas gdy ja zakładałem kurtkę – została wzięta do rąk przez inną osobę. Pragnę podkreślić, że prawo nakłada na mnie obowiązek pilnowania broni a jej ewentualna utrata, zgodnie z art. 263 kodeksu karnego, stanowi przestępstwo. Wszelkie podejmowane przeze mnie w trakcie zdarzenia działania miały na celu niedopuszczenie do wejścia osoby nieuprawnionej w posiadanie broni oraz jak najbezpieczniejsze zakończenie tej kryzysowej sytuacji. Niestety moje wielokrotne apele o pozostawienie broni oraz słowne ostrzeżenia o tym, że osoba nieuprawniona nie może nią dysponować – okazały się nieskuteczne. W związku z ciągłym oddalaniem się ode mnie osoby będącej w posiadaniu broni oraz bliskością drzwi do klatki schodowej, pojawiło się ryzyko, że zniknie ona z mojego pola widzenia i oddali w nieznanym kierunku. Oznaczałoby to definitywną utratę przeze mnie kontroli nad bronią oraz ryzyko, że trafi ona w niepowołane ręce. Powyższe okoliczności spowodowały, że zmuszony byłem podjąć dalsze działania w celu odzyskania kontroli nad bronią zagrożoną utraceniem. Muszę zaznaczyć, że jako pierwszy apelowałem o wezwanie Policji, sam również podjąłem próbę jej wezwania jednak zostało mi to uniemożliwione. Eskalacja sytuacji, która nastąpiła potem, zmusiła mnie do oddania strzałów ostrzegawczych. W tym miejscu stanowczo oświadczam, że nie miałem zamiaru kogokolwiek zranić ani skrzywdzić w inny sposób. Strzały zostały celowo oddane w takie miejsce i w taki sposób, aby nikt nie został trafiony, również przypadkowo. Pragnę podkreślić, że zawsze obchodzę się z bronią z należytą ostrożnością i nie podjąłbym decyzji o oddaniu strzałów ostrzegawczych, gdyby nie było to konieczne. Jedną z przyczyn dla których zdecydowałem się na strzał była chęć zwrócenia uwagi innych osób na zaistniałe zdarzenie – co rzeczywiście się wydarzyło i dzięki czemu Policja przybyła na miejsce a sytuacja została opanowana. Oświadczam, że nie jestem winny zarzucanego mi czynu. Cała moja postawa, wszelkie podjęte przeze mnie działania, zostały podjęte w obronie – posiadania broni, do czego jestem zobowiązany przepisami prawa oraz mojej osoby. Nikogo nie zaatakowałem, nikomu nie groziłem, od początku zdarzenia do samego jego końca apelowałem o wezwanie Policji oraz uspokojenie sytuacji.
Czy ktoś, kto do biura, w którym pracuje kilkaset osób, przynosi ostrą broń, i to w dodatku naładowaną, jest odpowiedzialny? Nie ma znaczenia, czy ma pozwolenie noszenia broni, czy nie. A za taką skrajnie niepodowiedzialność powinien zostać ukarany, a broń odebrana.
A może miał pozwolenie na WNOSZENIE broni do Reutersa?
Doucz się i puknij się w głowę. Mądrala się znalazł.
Chciałbyś go wychłostać, no nie? Oj, ale by Ci ulżyło. Swędzi Cię, że nie ma w kodeksie Twoich mądrości? Może nie bez powodu.
Bron wnosza do biura policjanci,ochroniarze,zolnierze,sedziowie, prokuratorzy i inni posiadacze pozwolen. Rozumiem ze nalezy ich przykladnie ukarac ?
A czemu miał by nie przynosić? Jeśli nie spuszcza futerału z bronią z zasięgu wzroku, pistolet ma przy sobie w kaburze pod ubraniem, to robi to w jak najbardziej właściwy sposób, jaki nakazuje Ustawa o Broni i Amunicji i rozporządzenie do niej. Doucz się najwyżej trochę o przepisach i dopiero głos zabieraj. Pracodawca może co najwyżej zabronić wnoszenia na teren zakładu pracy broni palnej. Jest to jednak tylko i wyłącznie wewnętrzna regulacja, za której nieprzestrzeganie może co najwyżej zwolnić z pracy, a nie łamanie prawa.
P.S.
„Broń ostra” nie istnieje takie pojęcie w stosunku do broni palnej. Co to jakaś zaostrzona dzida czy miecz? LOL.
no cóż – dostęp do klawiatury i sieci to nie zawsze wystarczające predyspozycje do wypowiadania się publicznie na tematy, o których nie ma się pojęcia.
Primo po pierwsze – naładowana to może być taczka węglem, albo głowa przekonaniem o nieograniczonej mądrości – a broń zgodnie z Ustawą może być ZAŁADOWANA, albo ROZŁADOWANA. W jakim jest stanie bywa dosyć istotne bo prawo dosyć rygorystycznie określa kiedy przez kogo i jak może być przenosza i jakie mogą być konsekwencje nieprzestrzegania prawa.
Primo po drugo – ostra może być brzytwa, riposta (chociaż raczej – cięta) ewentualnie inteligencja, pod warunkiem, że wypowiada się na temat, o którym ma się jakieś pojęcie w przeciwnym razie można domniemywać przeciwieństwa ostrości czyli?… tępoty? broń jest palna i tylko tyle
co do reszty wypowiedzi? nie ma znaczenia czy biuro czy supermarket, kościół boisko czy świetlica koła gospodyń wiejskich – PRAWO precyzyjnie określa kto, jak czy gdzie i w jakich warunkach może przenosić broń PALNĄ załadowaną czy rozładowaną i tylko tyle i aż tyle. Określa też za co ,można pozbawić prawa do posiadania broni.
może się zdziwisz, ale nie ma czegoś takiego jak „pozwolenie do WNOSZENIA broni do Reutersa” – kolejny zaskok? czasami życie nas mocno i niespodziewanie zaskakuje… mnie też – dopóki nie było internetu nie zdawałem sobie sprawy z poziomu intelektualnego homo „sapiens”.
nie zrozum mnie źle – nie musisz się znać na prawie i Ustawie o Broni i Amunicji. Problem, że wypowiadasz się na tematy, o których nie masz pojęcia.
pozdrawiam
powiedz to policjantom ;), żołnierzom, straznikom, ochroniarzom….itd itd…- oni cały czas wnosza i wynosza załadowana broń z biura do biura i nawet do galerii handlowych i wszędzie ;).
@Marcin, Podobnie powinni zrobić ludzią którzy uzywają aut… tysiące albo i setki tysięcy pieszych w mieście… a tu jakiś nieodpowiedzialny koles autem do pracy jedzie gdy pieszy wbiega mu przed maske… nie było by nieszcześcia gdyby nie jechał autem…. wtedy wszyscy mogli by przebiegać przez ulice i obrzucać się kupami…
TWOJA LOGIKA JEST NIELOGICZNA…..
Co dzieje się w sprawie Sciopy? Jaki jest status jego sprawy? Czy ktoś wie?
Co się z nim teraz dzieje? Ma pracę?